W dniach 11-12 września 2019 roku w audytorium Domu Międzynarodowych Związków Zawodowych w Brukseli odbyła się doroczna konferencja poświęcona działaniu Europejskich Rad Pracowniczych. Tym razem organizator – Europejska Konfederacja Związków Zawodowych ETUC jako temat przewodni zaproponowała debatę nad wzmacnianiem Europejskich Rad Pracowniczych dla rozwijania demokracji w miejscu pracy.
Konferencja była polem wymiany
obserwacji i doświadczeń członków Europejskich Rad Pracowniczych oraz debaty
nad stanem demokracji
w zakładach pracy, szczególnie w koncernach ponadnarodowych. Do udziału w
panelach dyskusyjnych oprócz działaczy związkowych zasiadających w Europejskich
Radach Pracowniczych zaproszono również kilkoro rozpoczynających właśnie swoją
nową kadencję parlamentarzystów europejskich.
Niestety ogólna ocena funkcjonowania Europejskich Rad Pracowniczych jako platformy informowania, konsultowania i negocjowania decyzji związanych z funkcjonowaniem koncernów międzynarodowych nie wypada korzystnie. Poza kilkoma pozytywnymi przykładami partnerskiej współpracy zarządów firm z reprezentacją pracowniczą, przeważały głosy rozczarowania wynikającego z nieprzestrzegania przez pracodawców dyrektywy unijnej określającej ramy działania Europejskich Rad Pracowniczych. Niewiele też rządów krajowych podjęło wysiłki zmierzające do przeniesienia i doprecyzowania zapisów dyrektywy na poziomie prawa krajowego.
W skutek tego, stosowanie demokratycznych standardów oraz partycypacyjnego stylu zarządzania firmami pozostaje wyłącznie kwestią woli ich zarządów. Niewiele firm uznaje partycypację pracowniczą jako korzystną dla ogólnego powodzenia biznesowego, głownie dlatego, że nigdy wcześniej nie spróbowały angażować pracowników w życie firmy, a więc nie miały też możliwości przekonać się, jaki potencjał marnują. Ponadto, wśród pracodawców często panuje przeświadczenie, iż włączanie pracowników może spowolnić proces decyzyjny lub obniżyć jakość podejmowanych decyzji. Pomimo wielu dowodów, że pracownicy mogą wnieść pozytywny wkład w rozwój biznesu, wielu pracodawców wciąż traktuje pracę jak towar, niedostrzegając korzyści z angażowania pracowników w życie swoich firm. Na szczęście są też przykłady, które można przywołać, aby obalić ten powszechny stereotyp.
Tymczasem jednak Europejskie Rady Pracownicze muszą dopominać się przestrzegania zapisanego w dyrektywie obowiązku informowana, konsultowania i negocjowania. Częstokroć dochodzi na tym tle do sporów i napięć, a wielu działaczy związkowych doświadcza nacisków bądź nawet represji z uwagi na działalność w Europejskiej Radzie Pracowniczej.
Rozpoczynająca się właśnie nowa kadencja Parlamentu Europejskiego przynosi pewną nadzieję na poprawę stanu rzeczy. Nowy układ sił wpłynie nie tylko na skład Komisji Europejskiej wraz z jej nowym programem, ale przede wszystkim ukształtuje najważniejsze wątki debaty politycznej w nadchodzących latach. Zgodnie z deklaracjami nowo wybranych Parlamentarzystów Europejskich biorących udział w debacie, nowelizacja dyrektywy dotyczącej Europejskich Radach Pracowniczych ma być dla nich jednym z najważniejszych priorytetów. Aby im pomóc w tych wysiłkach, uczestnicy konferencji podpisali wspólne oświadczenie, mające stanowić wezwanie do wzmacniania demokracji również w miejscu pracy. Demokracji będącej fundamentalną wartością oraz nadrzędną zasadą Unii Europejskiej, odzwierciedloną zarówno w Traktatach jak i w Karcie Praw Podstawowych.
Tymczasem członkowie Europejskich Rad Pracowniczych nie mogą ustawać w wysiłkach, aby rady te stawały się bardziej skuteczne w reprezentowaniu interesów pracowniczych, co jest przecież ściśle związane z budowaniem bardziej demokratycznego środowiska pracy.
Marcin Klimczyk